Chyba Cytrynie prezent się nie spodobał bo dzisiaj strzeliła focha. Przychodzę do auta, widzę zapłon włączony a auto kompletne zero. Nie reaguje na stacyjkę a światła się świecą. Auto nie dawało oznak życia, świeciły się tylko światła dzienne. Zegary, kontrolki, ekran nic wszystko martwe. Podpiąłem powerbank rozruchowy. Odpalił ale bardzo ciężko. Po odpaleniu prawie nie zgasł, obroty falowały w zakresie 500-1900. Wywaliło depollution system faulty i auto weszło w tryb awaryjny. W Lexii wywaliło błędy prawie wszystkiego, od błędu wentylatora chłodnicy po błąd przepływomierza. Auto nie ma mocy, szarpie i falują obroty... Kasowanie błędów ma marny skutek bo auto odcina zasilanie od akumulatora, mimo tego że jest podłączony... Co teraz? Jakieś pomysły?
Chyba Cytrynie prezent się nie spodobał bo dzisiaj strzeliła focha. Przychodzę do auta, widzę zapłon włączony a auto kompletne zero. Nie reaguje na stacyjkę a światła się świecą. Auto nie dawało oznak życia, świeciły się tylko światła dzienne. Zegary, kontrolki, ekran nic wszystko martwe. Podpiąłem powerbank rozruchowy. Odpalił ale bardzo ciężko. Po odpaleniu prawie nie zgasł, obroty falowały w zakresie 500-1900. Wywaliło depollution system faulty i auto weszło w tryb awaryjny. W Lexii wywaliło błędy prawie wszystkiego, od błędu wentylatora chłodnicy po błąd przepływomierza. Auto nie ma mocy, szarpie i falują obroty... Kasowanie błędów ma marny skutek bo auto odcina zasilanie od akumulatora, mimo tego że jest podłączony... Co teraz? Jakieś pomysły?
8
3 Komentarze 0 Udostępnienia