Kurde pochwalę się wam, tramwaj dzisiaj naprawiłem w Krakowie na linii. Jakiś ułom stał w drzwiach i drzwi jak go docisnęły to odbiły i nie chciały się zamknąć. W związku z czym razem z motorniczym udało się to rozwiązać metodą na chama. Motorniczy trzymał zaworek żeby drzwi dało się zamknąć a ja pchałem z całej siły. Razem się udało, tylko 7 minut opóźnienia. Nikt z pasażerów nie ruszył na pomoc
Kurde pochwalę się wam, tramwaj dzisiaj naprawiłem w Krakowie na linii. Jakiś ułom stał w drzwiach i drzwi jak go docisnęły to odbiły i nie chciały się zamknąć. W związku z czym razem z motorniczym udało się to rozwiązać metodą na chama. Motorniczy trzymał zaworek żeby drzwi dało się zamknąć a ja pchałem z całej siły. Razem się udało, tylko 7 minut opóźnienia. Nikt z pasażerów nie ruszył na pomoc