Wyprowadzają się. Kulminacyjne rzeczy dzieją się na mojej działce. Batalie sądowe przekrzykiwania, agresja i ostatecznie na końcu listy od mojego Taty zaczęły działać i usuwają się. 2025 bedzie przełomowym rokiem w życiu.
Traktowany jak śmieć od początków mojego kanału, skłocili wszystkich sąsiadów a teraz pod pretekstem tego że dziadek zmarł przez nas bo za głośne auta bo w nocy gdzies sie jechało... przegrywają, nie mają racji. Wie to wiele osób. Ciociunia zrobiła sprawe sądową o podział działki zeby zdecydowac co jest czyje którą przegrywa. Mnie zglosiła na policje ze uprzykrzam im życie, obcego faceta sprowadzała ktory wchodzil i sie rządził. Wyprowadzony silą przeze mnie i Tatę nie pojawia się.

Dużo dużo wiecej działo sie i dzieje się. Ogromne zmiany w przyszłym roku, na początku obecnego wiedzialem ze cos zmieni sie mocno. I jest.