na prośbę od Zajec
na temat ostatniego posta
wszystko się zaczęło pod dino jak dołączył taki jeden oskar i antoni no niby było spoko (ale ja szczerze ich nie lubie za 5-6 klasę) przy okazji wymieniłem hulajkę na rower bo bateria padła, przyjeżdżam po telefon bo zostawiłem go Zosii ( *mojej dziewczynie* miała martwy telefon więc niech użyje jako baterii) no i już te patusy biją młodszego kolegę bo tak, a jak się popłakał to mówią ''mu nie bądź pizda'' ja poszedłem na bok bo chciałem tamtego opatrzyć potem podchodzi przyjaciółka tej Zosi i pyta się: "czemu nie przyjdziesz do nas" no i odpowiadam jak człowiek, bo ich nie lubię no to już słyszałem "oo pi*da" "boi się nas xdd" i inne. No to prawilne spier***aj. Oni przyszli i mnie denerwują, no to mówię zabieram się i jadę (i to też zrobiłem) przejeżdżam, i słyszę jak tamtych 2 obraża bardzo mocno Zosię (do momentu aż się popłakała) więc się wróciłem i się pytam co wy kur*a robicie no i tam bla bla bla o tym że jestem glupi, że jak można mieć takiego debila na chłopaka itd. W tej chwili byłem pod mocnymi emocjami, więc jeden dostał całej siły kopa w krocze, a drugi który mnie chciał zaatakować taką dowaloną listwę że też upadł, z bólu. Zabrałem Zosię, i pojechaliśmy
na prośbę od Zajec
na temat ostatniego posta
wszystko się zaczęło pod dino jak dołączył taki jeden oskar i antoni no niby było spoko (ale ja szczerze ich nie lubie za 5-6 klasę) przy okazji wymieniłem hulajkę na rower bo bateria padła, przyjeżdżam po telefon bo zostawiłem go Zosii ( *mojej dziewczynie* miała martwy telefon więc niech użyje jako baterii) no i już te patusy biją młodszego kolegę bo tak, a jak się popłakał to mówią ''mu nie bądź pizda'' ja poszedłem na bok bo chciałem tamtego opatrzyć potem podchodzi przyjaciółka tej Zosi i pyta się: "czemu nie przyjdziesz do nas" no i odpowiadam jak człowiek, bo ich nie lubię no to już słyszałem "oo pi*da" "boi się nas xdd" i inne. No to prawilne spier***aj. Oni przyszli i mnie denerwują, no to mówię zabieram się i jadę (i to też zrobiłem) przejeżdżam, i słyszę jak tamtych 2 obraża bardzo mocno Zosię (do momentu aż się popłakała) więc się wróciłem i się pytam co wy kur*a robicie no i tam bla bla bla o tym że jestem glupi, że jak można mieć takiego debila na chłopaka itd. W tej chwili byłem pod mocnymi emocjami, więc jeden dostał całej siły kopa w krocze, a drugi który mnie chciał zaatakować taką dowaloną listwę że też upadł, z bólu. Zabrałem Zosię, i pojechaliśmy