O to jaki list dostali dzisiaj krakowianie od naszej kochanej nowej władzy. Wówczas gdy jak twierdzą urzędnicy nie ma kasy by przestawić niebezpieczny przystanek przy torach tramwajowych, wydaje się pieniądze na takie głupoty. A co rozumiem przez niebezpieczny przystanek? A no w Krakowie chyba przy wielickiej zbudowano ścieżkę rowerowa przy torach tramwajowych. Jednak gdy postawiono przystanek, postawiono go tak że żeby dojść do tramwaju, trzeba przejść przez ruchliwą ścieżkę rowerową. Przez takie rozwiązanie doszło już do kilku potrąceń. Jednak rząd zamiast przesunąć przystanek albo chociaż przenieść ścieżkę na chodnik który jest za przystankiem, wolą wydawać kasę na propagandę.
Jeśli dobrze udało mi się wyczytać, samo napisanie i wydrukowanie listów bez wysyłek kosztowało 120.000 zł. Tyle nowa władza wydała na propagandę której pewnie nikt nie przeczyta... Nie wiem ile osób dostanie/dostało taki list... Można się poczuć jak w jakieś Korei... Mam nadzieję że jakoś ten dom wariatów obalą...
O to jaki list dostali dzisiaj krakowianie od naszej kochanej nowej władzy. Wówczas gdy jak twierdzą urzędnicy nie ma kasy by przestawić niebezpieczny przystanek przy torach tramwajowych, wydaje się pieniądze na takie głupoty. A co rozumiem przez niebezpieczny przystanek? A no w Krakowie chyba przy wielickiej zbudowano ścieżkę rowerowa przy torach tramwajowych. Jednak gdy postawiono przystanek, postawiono go tak że żeby dojść do tramwaju, trzeba przejść przez ruchliwą ścieżkę rowerową. Przez takie rozwiązanie doszło już do kilku potrąceń. Jednak rząd zamiast przesunąć przystanek albo chociaż przenieść ścieżkę na chodnik który jest za przystankiem, wolą wydawać kasę na propagandę.
Jeśli dobrze udało mi się wyczytać, samo napisanie i wydrukowanie listów bez wysyłek kosztowało 120.000 zł. Tyle nowa władza wydała na propagandę której pewnie nikt nie przeczyta... Nie wiem ile osób dostanie/dostało taki list... Można się poczuć jak w jakieś Korei... Mam nadzieję że jakoś ten dom wariatów obalą...